dlon-pracownikaW Rumunii, podobnie jak w Polsce, zaczyna brakować rąk do pracy. Ludzie, którzy mają wykształcenie i znają obce języki lub po prostu chcą zmienić swoje życie i zacząć dobrze zarabiać, wyjeżdżają do innych krajów UE. Cierpi na tym gospodarka kraju, a to już musiało zainteresować polityków. Dlatego sprawa trafiła do rumuńskiego parlamentu, który ma zająć się projektem ustawy, na mocy której w Rumunii będą mogli podjąć pracę osoby spoza Unii Europejskiej, które jednak etnicznie są Rumunami, lecz nie mają rumuńskiego obywatelstwa. Projekt ustawy złożyli dwaj centroprawicowi deputowanie z Ruchu Ludowego Constantin Codreanu i Petru Movila. W ich przekonaniu, z którym zgodziło się wielu polityków, Rumunii grozi drastyczny spadek pracowników o niższych kwalifikacjach, wykonujących mniej płatne i mniej prestiżowe zajęcia. Wynika to z faktu, że po wstąpieniu do Unii Europejskiej wielu Rumunów wyemigrowało do Wielkiej Brytanii, Francji czy Włoch. pracownik-budowlanyTymczasem tu, na rodzimym rynku pracy zaczęło brakować siły roboczej. Posłowie wpadli więc na pomysł, aby dać pracodawcom możliwość zatrudniania Rumunów bez rumuńskiego obywatelstwa na maksymalnie rok czasu. Warunkiem jest jednak rumuńska przynależność etniczna oraz mieszkanie poza Unią Europejską. Jak nie trudno się domyśleć, projekt ustawy skierowany jest do Rumunów zamieszkujących takie kraje jak Serbia, Albania, Ukraina czy Mołdawia, choć to nie jest pełna lista. Na dziś, aby zatrudnić obywatel z któregoś z wymienionych państw, trzeba przebrnąć przez skomplikowaną administrację. Jeśli więc  obywatel Albanii rumuńskiego pochodzenia będzie chciał legalnie pracować w Rumunii to najpierw musi wystarać się o specjalne zezwolenie Generalnego Inspektora ds. Imigracji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Jest to dość czasochłonne, kosztowne i nie daje gwarancji powodzenia. Projekt ustawy wskazuje na tą ścieżkę dopiero wtedy, gdy dana osoba po przepracowaniu roku w Rumunii chciałaby pracować tam dalej.
pracownicyJest to jakieś wyjście z sytuacji, bowiem poza granicami rumuńskimi, zamieszkuje całkiem spora mniejszość etnicznie należąca do Rumunów. To wynik historii kraju, który po okresie dominacji Habsburgów w regionie Europy Środkowej, często zmieniał swe granice. Austro-Węgry przecież pochłonęły niemal cały obszar dzisiejszej Rumunii, Słowacji, Czech i część Bałkanów Zachodnich i Ukrainy. Jak wskazał ostatni spis powszechny z 2001 roku na terenie Ukrainy Rumuni są trzecią co do wielkości mniejszością etniczną, liczącą blisko czterysta tysięcy członków. W serbskim regionie Wojwodina językiem rumuńskim na codzień posługuje się około trzydziestu tysięcy osób. Serbia nie uznaje ich jednak za mniejszość rumuńską lecz za grupę etniczną Wołochów, co daje jej mniej praw. W Albanii z kolei zamieszkuje około 8,2 tysiąca rumuńskojęzycznych mieszkańców.